czwartek, 19 grudnia 2013

O głodzie emocjonalnym okiem coacha cd.

Jeśli jedzenie staje się fizjologiczną odpowiedzią na rzeczywisty (fizyczny) głód, to zapewnia organizmowi prawidłowe funkcjonowanie. Nie ma także nic złego w przypisywaniu mu roli dostarczyciela przyjemności, ale jednak samo spożywanie powinno być wolne od odczuć (czy to fizycznych, czy psychicznych) nie będących prawdziwym głodem- prośbą organizmu o dostarczenie paliwa i niezbędnych mu składników. Jeśli lekceważymy wewnętrzne sygnały, zaburzamy jego naturalnie uwarunkowane działanie. Prawdziwy głód jest naszym sprzymierzeńcem, a gdy jemy coś smacznego w pewien sposób zaopiekowujemy się sobą. Więc teraz zastanówmy się, czy w sytuacji gdy konsumpcja staje się sposobem wypełnienia wewnętrznej pustki może być mowa o robieniu dla siebie czegoś dobrego? Przecież to jedzenie nie jest organizmowi wtedy potrzebne, a wizja zdeformowania swojej naturalnej sylwetki raczej nikomu samozadowolenia nie zwiększy- bliżej tu raczej do jakiejś formy autodestrukcji…Cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz